Terapia Gestalt – zalety i korzyści oczami psychoterapeuty
Kiedy zaczynałam moją terapeutyczną drogę, niewiele wiedziałam o psychoterapii Gestalt. Psychoterapia w ogóle kojarzyła mi się trochę mgliście – z jakimiś „tu i teraz”, świadomością, obecnością… ale nie potrafiłam tego uchwycić.
Dlaczego wybrałam terapię Gestalt?
Muszę się przyznać do tego, że na początku Gestalt mnie nie zachwycił. Może nawet rozczarował? Chodziłam na zajęcia w Instytucie Gestalt, przeczytałam to, co napisał Perls i inni, ale wciąż brakowało mi czegoś, co dałoby mi jakikolwiek grunt. Nie wyobrażałam sobie, jak mogę wspierać innych, sama stąpając po bardzo cienkim lodzie. Kiedy już byłam bliska zrezygnowania ze szkoły, wydarzyło się coś, co zmieniło wszystko.
Trochę przez przypadek i zupełnie nie zdając sobie sprawy kim jest Carmen Vázquez Bandín, zapisałam się na jej kilkudniowy warsztat. Powodem była bardziej chęć posłuchania wykładu po hiszpańsku niż pogłębienie rozumienia Gestaltu. Weszłam do sali, usiadłam i zaczęłam obserwować. Carmen mówiła i pracowała z taką uważnością i wrażliwością, że nie mogłam od niej oderwać wzroku. To nie była tylko terapia Gestalt – to było prawdziwe spotkanie z drugim człowiekiem, współtworzenie relacji. Wszystko, co robiła, miało sens i solidną podbudowę teoretyczną – a jednocześnie było tak naturalne, że zakrawało na magię. Nagle te wszystkie rozrzucone wcześniej elementy zaczęły się składać w całość. Poczułam, że to właśnie tego szukałam, tylko jeszcze nie umiałam tego nazwać.

Zalety terapii Gestalt – czyli co wyróżnia ten nurt
Z perspektywy czasu widzę wyraźnie, że terapia Gestalt to nie jest „kolejny rodzaj terapii” To raczej sposób patrzenia na człowieka i spotykania się z nim – pełnego, złożonego, zmiennego. I właśnie to odróżnia ten nurt od wielu innych.
W psychoterapii Gestalt nie chodzi o analizowanie, rozkładanie życia na czynniki pierwsze, ani o szukanie winnych w przeszłości. Proces terapeutyczny to powolna eksploracja tego, kim jesteś, jak zachowujesz się w relacji terapeutycznej (a więc też poza nią). Chodzi o to, jak jesteś teraz, co czujesz w tym momencie, czego potrzebujesz w tej konkretnej relacji. Skupienie na „tu i teraz” to nie slogan – to praktyka, która ma ogromną moc.To samoakceptacja, która prowadzi do zmiany.
Nie jesteś pacjentem ani pacjentką. Od nikogo nie zależysz i nikomu nic nie jesteś winna/winien. Terapia Gestalt zakłada, że masz w sobie wszystko, czego potrzebujesz, żeby żyć pełniej. Terapeuta Gestalt nie jest ekspertem od Twojego życia – jest tylko (aż) towarzyszem. To ktoś, kto jest z Tobą, kiedy się gubisz, ale nie mówi Ci, którędy iść. Tylko Ty potrafisz zrozumieć siebie i dokonać wyborów, które będą Twoimi wyborami. Twoja samoświadomość rośnie, a terapeuta Gestalt wspiera Cię w tym procesie.To buduje niezwykłą relacyjność i zaufanie, które są fundamentem pracy w tej formie psychoterapii.Nie brzmi jak psychoanaliza, prawda?
Poza tym nurt Gestalt włącza ciało. Często nasze problemy siedzą właśnie tam: w napiętych barkach, w ściśniętym gardle, w zaciśniętych dłoniach. Dzięki uważności na ciało można doświadczać i dotrzeć do rzeczy, które trudno wyrazić słowami. To sprawia, że praca staje się nie tylko głęboka, ale też bardzo osadzona w teraźniejszości realnym doświadczeniu.
Korzyści z terapii Gestalt – czyli co zyskujesz jako klient?
To wszystko brzmi może jak filozofia, ale na czym polega i co z tego wynika dla Ciebie?
Z mojego doświadczenia – jako klientki i terapeutki – bardzo dużo. Terapia Gestalt to forma psychoterapii, która w skuteczny sposób umożliwia dotarcie do siebie. Pomogła mi odzyskać autentyczny kontakt ze sobą, zrozumieć, co czuję, co jest moje, a co przyjęłam „bo tak trzeba”. Uświadomiłam sobie, że przez większość życia funkcjonowałam odcięta – myślałam zamiast czuć, działałam zamiast być. Akceptacja przeszłości pozwala mi koncentrować się na teraźniejszości, ułatwia samorozwój, który rozumiem jako lepsze zrozumienie siebie, swoich emocji i pragnień.
Gestalt nauczył mnie, że emocje są informacją – nie zagrożeniem. Że napięcie w ciele coś mówi. Że można być w relacji z drugim człowiekiem i jednocześnie pozostać blisko siebie. To było jedno z największych odkryć – że relacja nie musi oznaczać rezygnacji z siebie.
Z biegiem czasu zauważyłam, że jestem bardziej obecna. Mam większą uważność na to, co się ze mną dzieje. Lepiej rozumiem swoje granice. Umiem powiedzieć „tak” i „nie”, naprawdę je czując. Pojawiła się sprawczość, której wcześniej mi brakowało – nie jako hasło z poradnika, coś, co mogłabym odgrywać od czasu do czasu, ale jako realne poczucie wpływu na swoje życie. Które, o czym nie muszę pewnie pisać, jest teraz bardziej satysfakcjonujące.
I najważniejsze: czuję się sobą. Bez udawania, bez kontrolowania, bez ciągłego dostosowywania się do oczekiwań innych. I choć nie zawsze jest łatwo – bo życie układa różne scenariusze – to mam w sobie więcej spójności i wewnętrznego oparcia. Wzrastam w bezpiecznym środowisku.
Jeśli więc pytasz mnie, czy warto iść na terapię Gestalt – odpowiem: warto, jeśli chcesz się spotkać nie z rozwiązaniem problemów psychicznych, ale z całą/całym sobą. Jeśli masz odwagę się zatrzymać i posłuchać, co w Tobie żywe. Jeśli chcesz być bliżej – siebie, innych, świata. Jeżeli chcesz poszerzyć świadomość czyli, cytując niedosłownie Carmen, sprawić, żeby oprócz białego i czarnego, pojawiły się w Twoim życiu inne kolory. Cała paleta barw.
Kontakt
Tel: +48 693 648 528
E-mail: info@terapiagestalt.com.pl
Sprawdź, czy masz w sobie gotowość do drogi, która nie jest na skróty, ale jest prawdziwa.